poniedziałek, 30 czerwca 2014

Wedding dresses


No dobrze. To już oficjalne. Nie, nie. Nie biorę ślubu! Jeszcze nie. Ale już wiem, skąd wezmę suknię ślubną!

Żaden salon jeszcze nie wyprodukował takiej, jaką chcę ja. I mając zamiar odwiedzić w najbliższym czasie kilka sklepów, aby zaznajomić się z ofertą, odwiedziłam jedno wesele. I co usłyszałam po nim od swojej mamy? "Pewnie, nie ma sprawy, uszyję ci suknię ślubną, na pewno nie wydamy na nią tyle pieniędzy." Wiadomość dnia, a może i miesiąca :)

Przeglądałam też niedawno tak zwane "trendy" ślubne. Ale czy trendy są najważniejsze? Suknię powinno dobierać się do własnej figury i proporcji. Do klimatu wesela. Do koloru cery, upięcia włosów. Dlatego, choć daleka droga przede mną przed wyborem tej jedynej, na pewno mam swój typ. Oto kilka z nich.




















większości suknie jak z bajki. I o to mi chodzi. Bez diademu, bez rękawic, w kolorze kości słoniowej. Włosy rozpuszczone lekko falujące. Ahh, niech ten dzień nadejdzie <3

S. :*


środa, 26 lutego 2014

Teen Mom Poland - społeczną porażką

Nie mogłam uwierzyć, gdy zobaczyłam zapowiedź. Pomyślałam, ale jak to? Ten straszny program, promujący seks wśród młodzieży i dzieci będzie emitowany w Polsce?

Mam bardzo złe, ale i bardzo konkretne zdanie. Pozwólcie, że przedstawię je tak, jak zrobiłam to nie raz na Facebooku i YouTubie.

Pierwszą reakcją młodej "mamy" w jednym z filmików na YT był szok. No cóż, gdy się wpadło, to nie pozostaje nic innego, niż szok. J
akoś trzeba zarobić. Oni wybrali program o nastoletniej patologii. Po filmikach widać, jakie tam są dziewczyny i co mają w głowach. Dziecko, które zamiast świadectwa dojrzałości ma akt urodzenia swojego dziecka jest smutne. 


Przykro mi, że takie dziewczyny idą potem do MOPSu i chcą zasiłek, bo ledwo kończą ogólniak. I niech nie pieprzą, że chcą się dalej kształcić. Jedna skończy gastronomik i będzie z dzieckiem siedzieć w domu, a ojciec będzie zapieprzać na utrzymanie, a druga będzie na kasie siedzieć. To jest smutna prawda. Statystyczna, nie wyssana z palca.


Przestańmy młodym dziewczynom pokazywać, że fajnie jest być młodą mamą. !!!
"Każde urodzenie dziecka przez dziewczynkę to o jeden poród za dużo. Każde zajście w ciążę niepełnoletniej to tragedia, która nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym kraju.


W Polsce problem nastolatek w ciąży oraz niepełnoletnich matek nie jest przedmiotem dyskusji społecznej. Brak adekwatnej pomocy państwa, brak mechanizmów przekazywania wiedzy z zakresu edukacji seksualnej, bezradność systemu wobec problemu oraz milczące przyzwolenie społeczne powoduje, iż temat ten spychany jest do "podziemia" informacyjnego."Czy to prawda, że w czasie miesiączki nie zachodzi się w ciążę?"

"Czy to prawda, że w czasie pierwszego stosunku w życiu, kiedy jestem jeszcze dziewicą, nie zachodzi się w ciążę?"
"Czy jeśli będę brała pigułki antykoncepcyjne po każdym stosunku, to nie zajdę w ciążę?"

Mniej więcej taką wiedzę na ten temat posiada gimnazjalistka. To przerażające. Podam wam link do strony, na której jest mnóstwo fajnych informacji. Dane są dość stare, ale oprócz statystyk, które odnoszą się do ubiegłych lat, reszta się zgadza. 


LINK TUTAJ

Nastoletnia ciążą, to nic normalnego. Brakuje w polskiej telewizji programu, choćby raz  w miesiącu, pokazującego wszystko to, co zostało zawarte w stronie z linku. Konsekwencji, zarówno dla siebie jak i rodziny. Bo w większości dzieci tych dzieci, wychowują dziadkowie, bo samych nastolatków nie stać na dziecko. Czy tak powinno być?

Popieranie i promowanie seksu wśród dzieci w wieku 15 lat jest dla mnie po prostu niemoralne. Nie chcę, żeby moje dziecko w przyszłości miało styczność z kimś, kto w gimnazjum idzie po lekcjach się bzykać. Nastoletnie matki biorą się z braku odpowiedzialności i chęci do bycia dorosłym będąc gówniarzem. I to mnie boli. Zdawać maturę to nie ma komu, bo to jest ponoć za trudne. Ale kupić gumki albo nawet nie i uprawiać seks, to te małolaty jakoś potrafią. 


Kilka osób zarzuciło mi zazdrość. I wtedy aż nie wiedziałam co powiedzieć. Czego mam zazdrościć? Spieprzonego życia? Ślubu z powodu zajścia w ciążę? Pracy na noce? A może nałogu palenia, który przez scenarzystów został tak pięknie pokazany. Na pieluchy nie ma i mieszkają u rodziców, ale na tatuaże i fajki to skądś mają (oczywiście na pokaz, bo sponsoruje ich mtv). Moim zdaniem słowa pogardy biorą się z mocnych argumentów przeciwko dzieciom wychowującym dzieci, chodzącym po ośrodkach dla samotnych matek i szukających domu opieki. Jak "kobieta" może doprowadzić do stanu, w którym nie jest pewna gdzie zamieszka z dzieckiem. To jest chore.

Przy okazji, kilka fajnych komentarzy, które znalazłam na profilu MTV lub jak kto woli RSTV (Reality Show TV):"Nie chce krytykować ale dziewczyny o zróżnicowanej i niestabilnej psychice wbiją sobie do głowy że macierzyństwo do dobra zabawa i dobry " intetres " skoro w taki sposób można zabłysnąć w telewizji..."
"Szkoda tych dzieci tylko... Nie oglądałam tego, ale uważam że 16 latka powinna się zająć myśleniem o szkole i swojej przyszłości i tym kiedy będzie w kinie premiera "Shreka 15" a nie sexem.."
"Promowanie robienia dzieci przez totalnych smarkaczy.. Jprdl.. Więcej takich idei a powstanie większe pokolenie małoletnich dzieciorobów :/ "

 "Miasto może zapewnić lokal o obniżonym standardzie - toaleta w podwórku! Absurd !! Często i gęsto , zabierają dzieciaki , tłumacząc ,że to nie są dobre warunki dla rozwoju dziecka! Hipokryzja. Obudź się Polsko"
 "Oglądałam jeden odcinek w którym jedna z bohaterek poszukuje mieszkania dla siebie i jej dziecka i poprostu to co jej proponowali to jest jakaś kpina.mieszkanie może być do remontu a nawet może byc bez ubikacjii. ludzie to jest 21 wiek,co w tym kraju sie dzieje."
"Teraz będą się bzykać na potęgę, żeby się do programu dostać."Oczywiście nie raz zostałam skrytykowana przez jakiegoś internautę. Co wtedy mówię?

Mam 23 lata, chłopaka i studiuję dziennie, a rodzinę założę, gdy będzie mnie na to stać. I gdy będę psychicznie gotowa na decyzję o posiadaniu dziecka. Dziecko nie ma być w moim życiu zaskoczeniem, a spełnieniem, na które będę czekać. Nie przypadkiem, ale nagrodą od losu za chęć rozwoju samej siebie w ten sposób.

Nigdy i nigdzie nie napisałam, że jestem z wyższej półki, ponieważ sama na siebie zarabiam, rodzice mnie nie utrzymują. Ale niestety nie będę utrzymywać "kobiet", które nie wiedzą jak skończyć liceum, ale wiedzą jak zajść w ciążę. Jestem przerażona, że tak młode osoby w ogóle myślą o seksie (15, 16 lat) i nie myślą o konsekwencjach. A nie myślą.

I tak jak napisałam. Dla mnie to po prostu chęć dorobienia się, bo nie oszukujmy się, dostaną za to pieniądze. Za granie według scenariusza, za własną głupotę, brak szacunku do samej siebie oraz dziecka, które jeszcze chcą pokazać światu.

Dla mnie 16latka zachodząca w ciążę nie jest bohaterką, nie jest osobą, którą należy wpierać lub podziwiać.

Bohaterką jest kobieta, która od lat stara się zajść w ciążę i nie może, która pragnie mieć dziecko i wydaje wszystkie pieniądza, aby tego dokonać. 

Licealistki, które zachodzą w ciążę niestety, ale są marginesem społecznym, które MTV teraz promuje, bo w sumie już każde gówno na licencji ściągamy do Polski, czemu nie to. Jest mi po prostu szkoda tych dzieci, których matki chodzą do domów pomocy społecznej i starają się o mieszkanie. Jak można być w sytuacji, w której nie jest się w stanie utrzymać dziecka. To jest wstyd, być matką, która dziecku nie zapewnia tego, co potrzebuje. 

Słowo patologia jest chyba wszystkim znane. Cóż, dziecko, które w wieku 14 lat uprawia seks - umyślnie i z pełną (jak mu się wydaje) świadomością - jest patologią. Zastanawianie się czy własne błędy młodości nie spieprzą życia, jest porażką. 

Gdybym urodziła w wieku 15 lat to oddałabym dziecko do adopcji - aby mogło wychować się w godnych warunkach. Z rodziną gotową na to materialnie. A kobieta, która stara się o dziecko kilka lat (wcale nie poprzez in vitro) jest sto razy większą bohaterką, bo pragnie swojego własnego dziecka, na które się zdecydowała, a nie poszła po lekcjach się bzykać do swojego 16letniego chłopaka.

W ciążę powinny zachodzić w pełni świadome, gotowe na macierzyństwo kobiety. 

Chyba najgorszą porażką w moim życiu byłoby mieć nieślubne dziecko.

Nie, nie obracam się wokół patologii, patrzę z pogardą na wszystkie niuńki w klubie, z odrazą omijam dresiary ze szlugiem w ustach, rzucające kurwami na lewo i prawo pod budą z piwem. Obracam się w dobrym towarzystwie, które nie idzie przez osiedle słuchając hip hopu puszczonego z telefonu i dba o swoją przyszłość studiując, pracując, rozwijając własne biznesy, podróżując. Są po prostu młodymi ludźmi, którzy wiedzą, że na pieluchy przyjdzie czas. I żadna moja dobra znajoma nie była na tyle tępa, by w liceum być w ciąży. 
Każda z uczestniczek jest jaka jest. Tatuaże, papierosy, patologia, zasiłki, problemy z mieszkaniem, mieszkanie rodziców..

Jak się chce mieć dziecko i być dorosłym, to się najpierw wynajmuje mieszkanie, a potem zachodzi w ciążę. Zdania nie zmienię.

Mam zamiar uczyć swoje dziecko wartości ludzi, którzy mają jakieś plany na życie. Nie będę się bała córce mówić o zabezpieczeniach i ciąży.

Widziałam jeden odcinek - dzisiejszy. Najlepsza była babcia:

"Posiadanie dziecka nie robi z was dorosłego". Tak, do dziecka trzeba dorosnąć i go chcieć. Mam 23 lata i nadal nie mam dziecka, bo o to dbam, studiuję dziennie, pracuję, udzielam się społecznie w wolontariacie i widzę przed sobą przyszłość inną niż dom samotnej matki. A co najważniejsze widzę przed sobą pierścionek zaręczynowy  i męża. 

Bo dziecko powinni mieć żona i mąż. Nie koledzy z ławki.





wtorek, 28 stycznia 2014

Gettin' international

Oh my.

So that day finally came!

How long was that? Twelve years, maybe thirteen since I've started speaking English. Now I'm 23 and it's time to speak international.

Well, I write some Twitter or Facebook posts in English, but this language.. I mean.. this time it's serious.

If you feel like making your point visible everywhere, it's a must to use more recognizable language.

But as each and every blogger, I need some help. If you don't get something, let me know. If  you're missing a sense in a sentence, tell me. I figure it out eventually.

So the first post is right away. Or even two!! Beauty one, and of course social one.

But from now on, I'll have

BT - Beauty Thuesday
SW - Social Wednesday
TT - Throwback Thursday

Any other ideas for some other days?

S.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

W nowym roku startujemy na serio!!

Jestem na siebie strasznie zła.
Zawsze coś postanowie i nie dotrzymam słowa albo zatrzymam się w miejscu.
Mam o czym pisać, mam co publikować, a i czasu na to trochę znajdę.
Tak więc do dobry początek roku, w pierwszy tegoroczny poniedziałek, zdrowe śniadanie.






A co się takiego ciekawego w moim życiu dzieje?
Zostałam wolontariuszką AkademiiPrzyszłości. Do Szlachetnej Paczki było już za późno, ale może w przyszłym roku. Jednak organizacja ta sama.
Pomagam pewnemu dziecku z trudnościami w szkole. Jutro mamy trzecie spotkanie, zobaczymy czy odrobiła pracę świąteczna :)


Razem z chłopakiem bierzemy się serio za siebie. Mamy sześć miesięcy na poprawienie swojej wagi ciała :) A ćwicząc razem poprawimy też i relacje między nami. Stąd takie śniadanie. Gdyby nie dzisiejsze niezrozumiałe dla mnie święto, już dawno byłabym na bieżni.

Dodaję jeszcze kilka zdjęć z wyjazdu w góry i pochwalę się torbą ze strony Fleq.pl. Chciałam ją już dość dawno i pomimo złych zdań ze strony bliskich i narzekań na gimnazjalny kolor, kupiłam ją! Do tego w górach kupiłam dwie czapki beanie (zieloną i różową) i teraz ze swoją limonkowo żółtą i czarną, mam cztery. 

















wtorek, 10 września 2013

Szkodliwe składniki kosmetyków, czyli jak szkodzić sobie mniej!!

Większość z nas widząc dziewczynę w drogerii, czytającą skrupulatnie każdą etykietę na produkcie i porównującą ją z przygotowaną w domu kartką zastanawiałby się po co to robi. To oczywiste, że powinna kupić produkty najbardziej reklamowane lub najdroższe. Ale czy na pewno? 

Absolutnie bezsprzeczne jest, że marketing powoduje, iż chcemy nabyć danego kosmetyku. Reklamy, billboardy, Internet. I często sięgamy po produkty z "wyższej półki" myśląc, że są zdrowsze, skoro kosztują tyle pieniędzy. Niestety, przeglądając YouTuba i fora internetowe zauważyć można, że to błędna opinia. 

Kupując litrowy płyn do kąpieli za powiedzmy 100 zł nie możemy myśleć, że drogi to dobry. Jeśli jest wydajny, to jakiś składnik musi powodować długotrwałą świeżość, a zatem produkt musi zawierać konserwanty.

Inną kwestią jest pienienie się szamponów czy żeli. Jeśli używacie produktu, który słabo się pieni, nie oznacza to, że jest kiepski i słaby. On zwyczajnie nie zawiera substancji (lub zawiera ich bardzo mało) odpowiedzialnych za pojawianie się piany.

Polecam fajną stronę, na której wypisane są substancje szkodliwe. Oczywiście to prawdopodobnie niepełna lista, ale te składniki najczęściej pojawiają się na etykietach.

Szkodliwe substancje

Kolejność występowania składnika na etykiecie jest określona jego ilością w danym produkcie. Nie będę wypisywać wszystkich substancji, gdyż znaleźć można wiele stron i filmów z poradami, więc powielanie tego nie ma sensu. 

Zrobiłam jednak listę składników, których chcę unikać szczególnie (lub stosować w jak najmniejszej ilości produktów). Przy każdym z nich odsyłam do linku, gdzie możecie przeczytać opis i działanie.

1. Parabeny, czyli inaczej konserwanty -->  tutaj
                                                     -->  tutaj

2. SLS (istnieje mnóstwo innych nazw, które znajdziecie na stronie Szkodliwe substancje)   --> tutaj
                                                                                                                                --> tutaj

                                                                  (polecam tu również zapoznanie się z innymi składnikami)

3. Oxybenzone  --> tutaj
                      --> tutaj


4. Talk (w antyperspirantach i pudrach)  --> tutaj



5. Parafina, oleje mineralne. 

          Bardzo dobrze opisane na stronie Szkodliwe substancje

6. Silikony  --> tutaj
                



Dlatego czytajcie etykiety!! Nie ładujcie na siebie tony zapychającego podkładu, po którym trądzik i świecenie skóry się nasili. 

Sięgajcie po produkty dla dzieci. Szampon Babydream z Rossmanna nie pieni się, a doskonale oczyszcza. Wiele z substancji wymienionych na stronie o szkodliwych substancjach ma notkę "Nie stosować w czasie laktacji i ciąży". Cóż, wiele kobiet w ciąży  chcąc zachować blask cery i włosów sięga po niebezpieczne substancje.

Oczywiście ciężko znaleźć podkład bez silikonów i parabenów. Nie zaszkodzą wam używane samodzielnie, ale jeśli w każdym kosmetyku jaki używacie jest jakaś szkodliwa substancja i jest ona na etykiecie produktu wymieniona jako jedna z kilku pierwszych, to miejcie na uwadze, ze bardziej sobie szkodzicie jakimś kremem, niż pomagacie.

Polecam maseczki i maski do włosów, które można przygotować w domu z naturalnych składników! I po nich oczywiście zostawcie skórę czystą, nie ładujcie toniku czy kremu.

Jeśli jesteście w sklepie i kupujecie zafoliowany produkt, który Składniki ma ukryte pod dodatkową przyklejaną etykietą, spytajcie o możliwość sprawdzenia składników. Jesteśmy klientami, mamy prawo wiedzieć co kupujemy, szczególnie, jeśli ktoś ma alergię.




Jeśli jest coś o czym mam napisać lub powiedzieć wam z jakich kosmetyków sama korzystam, to dajcie znać :)

S.

środa, 4 września 2013

Jeszcze miesiąc wakacji!


Ze mną zawsze tak jest. Zaczynam, a później brak czasu albo pomysłu. Ale jestem. Po dwóch miesiącach ciagłych wyjazdów w końcu mogę posiedzieć w domu i pouczyć się do poprawek. Byłoby miło, gdybym je zaliczyła. Ale nie mam żadnych oczekiwań, żeby się później nie zawieźć.




Zdjęcia z wakacji są na FB, ale kilka mogę wstawić również tutaj, jednak nie teraz.




Tradycyjnie, jak to co dwa lata, byłam na Air Show w Radomiu i niestety, zawiodłam się. Bilety podrożały baaardzo, zapłaciłam 30 zł za ulgowy, gdzie 10 lat temu było 15 zł. Cóż, chcą zarobić i odkuć się za dni bez zysków, gdy były wypadki. Przegięciem był dla mnie fakt iż po raz pierwszy nie wolno było wnosić butelek większych niż 0,5 litra. Ludzie wylewali dosłownie swoje napoje lub zostawiali służbom porządkowym. A te, prawdopodobnie wywoziły je do VIPów lub pracowników.  Zawsze przy kasie razem z biletem dostawało się wydruk z planem dnia. Kto po kim lata i o której godzinie. Teraz przy kasie usłyszeliśmy "program do wydrukowania jest na stronie www".. 




Jeśli ktoś był pierwszy raz, to z pewnością się zawiódł. Z dobrych grup wystąpiły polskie Orliki, również polskie Iskry. Z zagranicznych zespołów zabrakło mi włoskiej grupy Frecce TriColori, francuskiej Patrouille De France i brytyjskiej Red Arrows. Dla mnie niestety najlepszych zespołów. Najbardziej efektownych, najbardziej kolorowych i po prostu przyciągających wzrok. Więc trzeba było zamiast nich dołożyć w programie śmigłowce, na które będą przetargi. Czekam co będzie za dwa lata i pojadę na pewno.


Wrażenie zrobił na mnie występ, który widziałam pierwzy raz na pokazach. Transportowiec wykonujacy akrobacje!! Dla mnie świetne. 






Polecam również inne filmiki z eventu. Porwały mnie Migi i Su. Ale tak mam. Lubię jak jest kolorowo, ale i szybko.



W te wakacje byłam także na Żaglowcach w Szczecinie. Zdjęcia będą, ale na pewno nie teraz. Wszystko byłoby fajnie, gdyby rozwinięte były żagle choćby do połowy. Niestety same gołe maszty nie robiły aż takiego wrażenia.





S.


sobota, 30 marca 2013

To wstyd być ateistą ?





Tak wielu ludziom ateizm kojarzy się z lenistwem i brakiem chęci uczestnictwa w mszach. Żeby zacząć swój wywód na temat wiary i tak dalej, powinnam napisać kim według definicji jestem.



"Ateizm – odrzucenie teizmu lub pogląd, że bogowie nie istnieją. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadnaturalnych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych, oraz negujący potrzebę religii."

Zatem jak widać, jest to brak wiary, a nie lenistwo. W wieku 18 lat zdecydowałam po wielu przemyśleniach, że nie wierzę w żadną moc, siłę, bóstwo, stworzenie, które panuje nade mną i kontroluje moje życie.

Wiele osób wierzy w Boga, gdyż potrzebują wiedzieć, że ich życie ma sens. Uważają, że żyją dla Boga i ich życie nie jest puste. Moje nie jest puste. Żyję dla siebie i bliskich. Jeśli popełniam "grzech" i okłamuję kogoś, to jest to jedyna osoba, której muszę się "wyspowiadać". Nie potrzebuję przebaczenia od księdza, który mnie nie zna. Potrzebuję przebaczenia od osoby, którą skrzywdziłam. Poza tym, zacząć trzeba od początku.

Od dziecka bałam się spowiedzi. Większość dzieciaków po I komunii ślęczy przy konfesjonale z kartką lub książeczką. I to jest wiara? To dziecko nie rozumie, co własnie się stało. Nie rozumie, że ponoć przyjęło ciało Chrystusa. Mając 8 lat, nie jest w stanie świadomie rozumieć zmartwychwstania. A później przychodzi lekcja biologii i dziecko dowiaduje się, że umiera i nikt nie mówi, co dzieje się dalej. To samo dzieje się na lekcji religii. Wiara jest rzeczą duchową. Niemierzalną w żaden sposób. Więc jak można kazać dziecku uczyć się pacierza na pamięć? Niech mówi z serca co czuje do Boga, nie z książeczki. Czy wiara jest jednoznaczna z uczestnictwem w mszy? Czemu dzieci są rozliczane z niedzielnych mszy? Bóg jest ponoć wszędzie, zatem nie mogą wierzyć w niego z domu? Czy dziecko w wieku 10 lat rozumie co to znaczy, że się spowiada (w pełnym stresie) i ksiądz mu przebacza. Czy dzieci nie chodzą tam z przymusu? Zastanówmy się.
Po sobie wiem, że gdy szłam do komunii to czuję.. na obecną chwilę, że szłam, bo szli wszyscy.

Mam wychować dziecko w wierze, żeby dostawało prezenty i nie czuło się w szkole gorsze? To chyba lekka przesada, ale takie słowa usłyszałam kilka lat temu. Jak można chcieć, by dziecko poszło do komunii tylko dlatego, żeby nie czuło się gorsze, gdy znajomi zapytają "A ty co dostałeś na komunię? Rodzice cię chyba nie kochają, bo ci nic nie dali". Teraz daje się laptopy, smartfony. Za parę lat, a za jeszcze więcej, gdy moje dziecko będzie mieć 8 lat, dawanie aut i mieszkań będzie na porządku dziennym. Ja tego nie chce. No ale najważniejsze jest to, że chcę by moje dziecko samo zadecydowało w odpowiednim czasie w co wierzy.

Jestem za wprowadzeniem w szkołach lub poza nią (jakieś nauki) każdej wiary. Każdy człowiek, młody szczególnie, powinien mieć prawo kształtować swój światopogląd według własnych poglądów, nie poglądów rodziców, dziadków i znajomych  Niech decydują w wieku 16 lat albo 18, gdy będą świadomi. 

Jeśli chodzi o inne powody, to to jest dość łatwe do wyjaśnienia. Wierzę jedynie w to, co fizyczne, co da się zbadać. Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć "To czemu wierzysz w miłość?" Ja w nią nie wierzę. Ale wierzę, że kogoś mocno kocham. Wierzę w wyznawania uczyć. Nie wierzę, że modlitwy i błagania leczą ludzi chorych i umierających na szpitalnych łóżkach. Leczą ich lekarze. I to, co udało im się wymyślić - leki, urządzenia, metody, teorie, choroby - osiągnęli to sami. Gdyby Bóg kochał nas wszystkich natchnął by ludzi do wymyślenia leku na raka czy HIV,a nie stworzył te choroby i pozwalał niewinnym ludziom umierać. Ja takiej ofiary nie rozumiem. Trochę nam Wszechmogący tym skomplikował życie.

Bardzo długo zastanawiałam się, dlatego wierzyłam w te ściemy o boskiej miłości. Bóg kocha wszystkich równo tak? To czemu ludzie, całkowicie i w pełni wierzący, którzy kilka lat starają się o dziecko mogą się nim nacieszyć kilka godzin, po czym ono umiera. Czym oni lub to dziecko zawinili? usłyszałam od kogoś, że to nauczka. Ale za co? Za chęć dania nowego życia? Prawdopodobnie za chęć wychowania go w wierze katolickiej? A człowiek, który jest gwałcicielem, pedofilem i czym tam jeszcze by nie był, gnije w więzieniu do śmierci. Czemu? Czemu boska sprawiedliwość go nie zabierze z tego świata już po pierwszym grzechu? Czemu rodzą się dzieci bez rączek? Mają być silniejsi? Tak działa biologia!! Takie są komplikacje i geny. Takie są mutacje.


Nie znam całej Biblii na pamięć, wolę czytać coś co ma sens. Ale znalazłam kilka idiotycznych cytatów.




Kpł 21:16-20 
16. Dalej Pan powiedział do Mojżesza: 
17. Tak mów do Aarona: Ktokolwiek z potomków twoich według ich przyszłych pokoleń będzie miał jakąś skazę, nie będzie mógł się zbliżyć, aby ofiarować pokarm swego Boga. 
18. Żaden człowiek, który ma skazę, nie może się zbliżać - ani niewidomy, ani chromy, ani mający zniekształconą twarz, ani kaleka, 
19. ani ten, który ma złamaną nogę albo rękę, 
20. ani garbaty, ani niedorozwinięty, ani ten, kto ma bielmo na oku, ani chory na świerzb, ani okryty liszajami, ani ten, kto ma zgniecione jądra. 
(BT)



Pwt 23:2-3 
2. Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana. 
3. Nie wejdzie syn nieprawego łoża do zgromadzenia Pana, nawet w dziesiątym pokoleniu nie wejdzie do zgromadzenia Pana. 
(BT) 


Pwt 21:18-21 
18. Jeśli ktoś będzie miał syna nieposłusznego i krnąbrnego, nie słuchającego upomnień ojca ani matki, tak że nawet po upomnieniach jest im nieposłuszny, 
19. ojciec i matka pochwycą go, zaprowadzą do bramy, do starszych miasta, 
20. i powiedzą starszym miasta: Oto nasz syn jest nieposłuszny i krnąbrny, nie słucha naszego upomnienia, oddaje się rozpuście i pijaństwu. 
21. Wtedy mężowie tego miasta będą kamienowali go, aż umrze. Usuniesz zło spośród siebie, a cały Izrael, słysząc o tym, ulęknie się. 
(BT) 



Pwt 22:13-14 
13. Jeśli ktoś poślubi żonę, zbliży się do niej, a potem ją znienawidzi, 
14. zarzucając jej złe czyny, i zniesławi ją mówiąc: Poślubiłem tę kobietę, a zbliżywszy się do niej, nie znalazłem u niej oznak dziewictwa, 
(BT)
Pwt 22:20-21 
20. (...) jeśli oskarżenie to okaże się prawdziwym, bo nie znalazły się dowody dziewictwa młodej kobiety, 
21. wyprowadzą młodą kobietę do drzwi domu ojca i kamienowaćją będą mężowie tego miasta, aż umrze, bo dopuściła się bezeceństwa w Izraelu, uprawiając rozpustę w domu ojca. Usuniesz zło spośród siebie. 
(BT) 


Wj 21:15 
15. Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią. 
(BT)

Wj 35:2-3 
2. Sześć dni będziesz wykonywał pracę, ale dzień siódmy będzie dla was świętym szabatem odpoczynku dla Pana; ktokolwiek zaś pracowałby w tym dniu, ma być ukarany śmiercią. 
3. Nie będziecie rozpalać ognia w dniu szabatu w waszych mieszkaniach. 
(BT) 

Rdz 38:24
24. Po około trzech miesiącach doniesiono Judzie: Twoja synowa Tamar stała się nierządnicą i nawet stała się brzemienną z powodu czynów nierządnych. Juda rzekł: wyprowadźcie ją i spalcie! 
(BT)





Zastanawiam się, jak je odnieść do przykazania "Nie zabijaj". Może przykazania powinny być bardziej sprecyzowane np. "Nie zabijaj. Chyba, że masz powód". 

A może jakieś większe barbarzyństwo Boga, który na zło każe odpowiadać dobrem. Który każe miłować bliźniego, nawet, gdy ten czyni zło (tak postąpił Papież, gdy przebaczył mężczyźnie usiłującemu go zabić).

Pwt 20:10-16 

10. Jeśli podejdziesz pod miasto, by z nim prowadzić wojnę, najpierw ofiarujesz mu pokój, 

11. a ono ci odpowie pokojowo i bramy ci otworzy, niech cały lud, który się w nim znajduje, zejdzie do rzędu robotników pracujących przymusowo, i będą ci służyli. 
12. Jeśli ci nie odpowie pokojowo i zacznie z tobą wojować, oblegniesz je. 
13. Skoro ci je Pan, Bóg twój, odda w ręce - wszystkich mężczyzn wytniesz ostrzem miecza. 
14. Tylko kobiety, dzieci, trzody i wszystko, co jest w mieście, cały łup zabierzesz i będziesz korzystał z łupu twoich wrogów, których ci dał Pan, Bóg twój. 
15. Tak postąpisz ze wszystkimi miastami daleko od ciebie położonymi, nie będącymi własnością pobliskich narodów. 
16. Tylko w miastach należących do narodów, które ci daje Pan, twój Bóg, jako dziedzictwo, niczego nie zostawisz przy życiu. 



Z tego fragmentu wynika, aby zostawiać kobiety beż mężów, dzieci bez ojców. Aby zabijać. Ja tylko to widzę w tych fragmentach. Cóż, czasy się zmieniają, ale jeśli ta "księga" ma służyć wszystkim pokoleniom. No to chyba nie służy. 



Inna kwestią są boscy posłańcy - księża. Widziałam ostatnio jakieś przemówienie w trakcie tego Misterium w jakimś mieście. Czemu powiedział  że homoseksualiści są źli? Czemu ludziom, również katolikom, zakazuje się wolności, danej przez Boga? W czym są gorsi od innych? 
Widziałam też na YT fajny filmik tutaj. Czy ten ksiądz ma jakieś pojęcie o życiu  Twierdzi, że homoseksualizm jest przypadłością  którą się leczy. Ja się zastanawiam co by było gdyby mu powiedzieć, że z katolicyzmu też można się wyleczyć, tak jak ja to zrobiłam. O tym, że świat się zmienia? I jak stwierdziła reporterka jest XXI wiek? Co więcej, czy on powiedział, że "ludzi powinno się palić na stosie"? To znaczy zabijać? Czyli znów mamy dowód na gówniane prawo przykazań. Czyli wcale nie jesteśmy wszyscy sobie równi, tak jak mówi Bóg. Czy geje i lesbijki stają się sobą przez wychowanie? Czy wychowywani byli patologicznie? A ludzie, którzy osiągają szczyty biznesu, Oscary, nagrody takie i takie i mają poglądy homoseksualne mają jakieś zachowania patologiczne. Co ci księża bredzą..


W innym filmiku tutaj są idealne wypowiedzi. Ludzie, którzy mają pewne pojęcie uważają, że najważniejszy, by byli dobrymi ludźmi. Inni, ci zacofani uważają, że geje mają nie po kolei w głowach. To znaczy Pani może być szczęśliwa, ale ktoś, kto woli być szczęśliwy w inny sposób, już nie ma takiego prawa? Co więcej. Więcej osób heteroseksualnych popada w choroby psychiczne niż homoseksualiści. Bo to nie choroba - to poglądy. Jak religia, polityka, kolor skóry. 
No ale, o homoseksualizmie powinnam zrobić osobny post (ale już mogę powiedzieć, że jestem jak najbardziej za homoseksualizmem). 


Jeśli chodzi o moje przyszłe życie, to póki co nie jestem przekonana do ślubu kościelnego. Idę tam, gdy muszę, staję z tyłu, nie modlę się. Wczoraj komentowałam zdjęcie na FB tutaj. I to prawda. Byłam dziś pod kościołem, bo wiara to nie tradycja. Chodzę z koszyczkiem od dziecka, więc nie chciałam robić przykrości mamie, żeby musiała iść sama. Nikt na mnie krzywo nie patrzył, a i krzywda mi się nie stała.


Pozdrawiam wszystkich, niezależnie od poglądów :)

piątek, 29 marca 2013

Wiosno nadejdź !!

Ile można czekać na tą wiosnę. Zmiany klimatu dają nam się we znaki i sa dla nas wszystkich przestrogą. Eh, w zeszłym roku było znośnie, a teraz ?  Porażka. Po co ja się rozglądam za butami na wiosnę? Kupiłam botki i powinnam kupić jeszcze kozaki..

W poniedziałek idę na rodzinną osiemnastkę kuzynki i coś czuję, że zamiast zwiewnej sukienki będą czarne rajstopy i spódnica ołówkowa.

Męczy mnie już ta pogoda. Mam tyle letnich rzeczy i zalegają w szafie..

Miałam w weekend dzień zniżek :) kupiłam spodnie i zapłaciłam 5 zł mniej niż było napisane na metce. Kupiłam też okulary tego samego dnia i również przy kasie usłyszałam cenę o 5 zł niższą, niż na metce :D Powinnam kupić coś jeszcze.

Obiecuję dziś wieczorem jeszcze jeden post - o ateizmie. Są kolejne święta, a więc to idealna okazja na taki post. Wróciłam i już będę cały czas. No i jak zawsze zdjęcia. Moje i inspiracji :)








Tak ciężko znaleźć teraz zdjęcie dziewczyny ubranej w obcasy i mini, która nie wygląda łatwo i tandetnie i nie wypina piersi ani tyłka :)