W poniedziałek idę na rodzinną osiemnastkę kuzynki i coś czuję, że zamiast zwiewnej sukienki będą czarne rajstopy i spódnica ołówkowa.
Męczy mnie już ta pogoda. Mam tyle letnich rzeczy i zalegają w szafie..
Miałam w weekend dzień zniżek :) kupiłam spodnie i zapłaciłam 5 zł mniej niż było napisane na metce. Kupiłam też okulary tego samego dnia i również przy kasie usłyszałam cenę o 5 zł niższą, niż na metce :D Powinnam kupić coś jeszcze.
Obiecuję dziś wieczorem jeszcze jeden post - o ateizmie. Są kolejne święta, a więc to idealna okazja na taki post. Wróciłam i już będę cały czas. No i jak zawsze zdjęcia. Moje i inspiracji :)
Tak ciężko znaleźć teraz zdjęcie dziewczyny ubranej w obcasy i mini, która nie wygląda łatwo i tandetnie i nie wypina piersi ani tyłka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz